Pozbawienie praw rodzicielskich za granicą
Mieszkam od 6 lat z 9 letnim synem w Holandii, a ojciec dziecka w Polsce. Nie mamy kontaktu, jedynie przy podpisywaniu kilka lat temu zgody na zmianę nazwiska syna na moje i zgody na wydanie paszportu, również kilka lat temu. Nie byliśmy małżeństwem, ojciec dziecka ma zasądzone alimenty, których od początku nie płaci. Chciałabym spróbować uregulować kwestie rodzicielskie, ponieważ wychowuje go sama. Głównie chodzi mi o sprawy paszportu, niedziedziczenia długów ojca przez mojego syna i zabezpieczenie mojego syna (praktycznie nie ma on ojca od 7 lat). Myślę, że ojciec dziecka, nie będzie sprawiał żadnych ewentualnych problemów, nie powinien się przeciwstawiać w razie sprawy o pozbawienie go praw rodzicielskich. Ma on jeszcze 2 innych dzieci w Polsce, słyszałam, że była żona pozbawiła go praw rodzicielskich już kilka lat temu. Problemem może być to, że syn mieszka teraz w Holandii i tu jest zameldowany. W Polsce usłyszałam kilka lat temu, że muszę to załatwiać w Holandii. W Holandii słyszę, że to nie takie proste, że muszę szukać międzynarodowego adwokata. Nie wiem jak to ugryźć, co robić w takiej sytuacji? Słyszałam też, żeby tego po prostu nie ruszać, zostawić tak jak jest. W przyszłym roku kończy się ważność paszportu syna. Będę musiała znowu szukać ojca dziecka i umawiać na wizytę w urzędzie, o ile nie ureguluje wreszcie tych kwestii. Co robić, gdzie szukać pomocy i z jakimi kosztami może się to wiązać?