Rząd chce nas zniechęcić do rozwodu?

Flagowy program partii rządzącej – 500 plus – ma pomagać polskim rodziną, ale ma też zachęcać w ogóle do posiadania dzieci. Jak dobrze wiemy, dla niektórych jest to jedyna zachęta do posiadania potomstwa. Tym razem władza idzie o krok dalej. Skomplikowane i kosztowne procedury rozwodowe Ministerstwo tłumaczy chęcią ochrony instytucji małżeństwa. Rząd łudzi się, że utrudniając rozwody, sprawi, że Polacy będą z nich rezygnować. Jest to oczywiście możliwe, ponieważ nie każdy będzie mógł pozwolić sobie na poniesienie wygórowanych kosztów.

Za wolność trzeba srogo zapłacić

Ministerstwo Sprawiedliwości motywuje swoje działania troską o małżeństwo, twierdząc, że w Polsce małżeństwo to ważna instytucja społeczna. Władza opowiada się również za „usprawnieniem postępowania w sprawach o rozwód lub o separację, wprowadzając rozwiązania mające ograniczyć instytucję wpływające w istotny sposób na czas trwania tych postępowań”. Motyw działania Ministerstwa jest dość niepokojący, bo zdaje się, że władza ma zaściankowe myślenie, chcąc więzić ludzi pod jarzmem małżeństwa.

Co nas czeka?

Za sprawą nowych przepisów, gdy o rozwód wystąpi małżeństwo posiadające małe dzieci, wymagane będzie „postępowanie informacyjne”. W ramach ów postępowania sędzia bądź referendarz sądowy będzie informować o „indywidualnych i społecznych skutkach rozpadu małżeństwa”. Mówienie o społecznych skutkach brzmi co najmniej tak, jakby osoby decydujące się na rozwód uderzały w ogólne dobro społeczne. Te pary, które nie wezmą oddziału w tym procederze, będą pozbawione możliwości rozwodu. Dodajmy, że nowe rozwiązanie wydłuży cały proces o minimum miesiąc.

Co jeszcze utrudni nam rozwód?

Małżeństwo, które będzie starać się o rozwód, może skorzystać z darmowych mediacji. Niech was to jednak nie zwiedzie, bo skorzystanie z tej opcji wydłuży postępowanie rozwodowe od trzech do sześciu miesięcy.

Zmiany mają pojawić się również na gruncie opłat rozwodowych. Obecnie musimy liczyć się z kosztami rzędu 600 zł, jednakże połowa tej wartości jest zwracana, gdy dojdzie do rozwodu bez orzekania o winie. Nowe przepisy sprawią, że zwrot będzie możliwy tylko w przypadku separacji.

Zmiany zaproponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości sprawiają, że rozwód stanie się o wiele droższy, a ponadto cała procedura znacznie się wydłuży. Władze tłumaczą się ochroną instytucji małżeństwo, jednak każdy z nas doskonale wie, że raczej rządem nie kieruje troska, a chciwość i kontrola. Wyczuwalna jest motywacja religijna (a przecież jesteśmy państwem świeckim…), chęć powstrzymania ludzi przed rozwodem za wszelką cenę. Niektórzy dopatrują się nawet „ochrony” przed szkodliwymi wartościami, które (według rządzących) chcą zniszczyć instytucję rodziny, czyli przed LGBT+, feminizmem i gender.