Opłata prolongacyjna – na czym polega?
Zapewne wielu dłużników zapomniało już o istnieniu opłaty prolongacyjnej. Niestety ZUS nigdy nie zapomina o swoich zobowiązaniach i znowu prosi się o swoje pieniądze. Wracają opłaty prolongacyjne na zasadach sprzed pandemii. Zobacz, kto musi ją zapłacić do ZUS-u.
Windykacja długów

Opłata prolongacyjna – co to?
Zapewne nie każdy słyszał o nieprzyjemnej opłacie prolongacyjnej, którą stosuje ZUS. Jest ona wykorzystywana w sytuacji, kiedy dłużnik ubiega się o rozłożenie długu na raty. Wtedy ZUS zamiast naliczać odsetki nalicza opłatę prolongacyjną, a ta wynosi połowę wartości potencjalnych odsetek.
Opłata dotyczy więc tych osób, które mają dług w ZUS-ie, ale zdecydowali się skorzystać z rozłożenia rat.
Należy podkreślić, że opłata zostaje naliczona już od następnego dnia po terminie płatności składki do dnia odroczenia włącznie. Uiszczenie opłaty prolongacyjnej wiąże się z podpisaniem z urzędem stosownej umowy. Zawiera ona szczegółowy opis warunków porozumienia.
Opłata prolongacyjna – jak ustala się jej wysokość?
Opłata jest ustalana za okres rozpoczynający się od dnia następującego po dniu, kiedy:
- została przyznana ulga do terminu odroczonej spłaty (zobowiązania nieprzeterminowane),
- złożono wniosek do terminu odroczonej spłaty (zobowiązania przeterminowane).
Wedle przepisów art. 57 ordynacji podatkowej „stawka opłaty prolongacyjnej jest równa obniżonej stawce odsetek za zwłokę”. Do wyliczenia stawki należy pomnożyć kwotę zobowiązania przez stawkę prolongaty i liczbę dni, a potem podzielić to przez 365 dni.
Opłata prolongacyjna – kiedy nie jest konieczna?
Jeszcze w lipcu ZUS nie obarczał swoich dłużników opłatą. Przez czas pandemii dłużnicy nie byli obciążani zobowiązaniami finansowymi. To utrzymywało się jeszcze długo po pandemii i Polacy zdążyli nawet zapomnieć o opłacie prolongacyjnej. ZUS jednak upomina się o swoje i pierwsi dłużnicy muszą zmierzyć się z płatnością. Przepisy zmieniły się 1 sierpnia na mocy powrotu do ustaleń sprzed COVID-19.